Witam Was Kochani,niestety nastały chłodniejsze dni i co za tym idzie moja córcia(zerówkowiczka)nabawiła się kolejnego w tym roku zapalenia ucha,nie obyło się bez antybiotyku.Więc w domu istny chaos panuje i to jej ciągłe-Mamuniu pobawimy się w coś...a mamunia na głowie ma jeszcze roczną latorośl,której też z noska leci,krojenie zieleninki na zimę,soczki z aronii i kolejne wyzwania szyciowe.O tych wyzwaniach napisze wieczorkiem,bo teraz wykorzystuję chwilke gdy najmłodsza śpi a starsza bawi się sama :)
Żeby nie był to wpis bez zdjęcia,pokazuje uszytą okładkę z tk.lnianej na brulion w którym zapisuje moje pomysły,adresy i takie tam.
Życzę miłego dnia,pa
bardzo fajna okładka i zapięcie mi się bardzo podoba-świetne rozwiązanie
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie potrafię szyć... :)
OdpowiedzUsuńchyba sobie zamówię o Ciebie "wierszownik"... tylko niech wena do mnie wróci ;)
Super ta okładka!
OdpowiedzUsuńI ogólnie twój blog zapowiada się bardzo ciekawie :-)
Życzę zdrowia Twoim maluszkom :-)