5 maja 2012

Lukrowo,różowo...

...w dzisiejszym poście będzie.

Szyjątka dla małej księżniczki rzecz jasna do jej pokoiku,mamusia Agnieszka niezwykłą cierpliwością się wykazała każąc sobie czekać tak długo na realizację.Najważniejsze że jest zachwycona  to mnie bardzo,bardzo cieszy ♥

Moje drogie kochane kobietki z racji że już niedługo będziemy mieć rodzinną dużą uroczystość do 10 czerwca nie będę mieć czasu na szycie.Oczywiście jeśli ktoś chciałby coś zamówić to zapraszam na @ ale realizacja dopiero po 10.06.Nie jestem w stanie rozciągnąć dobyobowiązków na wiosnę przybywa zresztą co ja będę Wam kochane pisać same dobrze wiecie jak to jest,prawda?

Wczorajsza gonitwa po sklepach z zamiarem kupna sukienek dla moich panienek na uroczystość ślubną graniczyła wręcz z cudem ,stwierdziłam że trzeba będzie zasiąść do maszyny i sklecić coś bo czasu już coraz mniej.A za byle co 150zł to ja nie dam,ceny kosmiczne,ja rozumie rzecz ładnie odszytą z dobrego gatunkowo materiału,ale żeby sukieneczka na 3-latkę ze zwykłej kolorowej organdyny kosztowała 150zł!!!
Rad nie rad coś muszę wymyślić,no chyba że Wy kochane macie sprawdzone miejsca i możecie polecić sprzedających w sieci.Będę,wdzięczna,bardzo.

No dobra to może zdjęcia osłodzą moje przygnębienie
Kwiatuszki na patyczku troszkę ulepszone, różyczki natomiast pierwszy raz  takie wykonywałam .Troszkę musiałam pokombinować ale chyba nie najgorzej wyszły?
Girlanda serduszkowa
 




Takie piękne słońce a ja znów do maszyny,troszkę żal...
Wypoczywajcie,leniuchujcie,grillujcie na co tam Wam przyjdzie ochota
Całusy śle ogromne dla Was 

Renia