17 stycznia 2012

Widziałam...


i polecam.
Od chwili gdy usłyszałam o książce  i o zakończonych zdjęciach do  filmu minęło już troszkę czasu ale przyrzekłam sobie że muszę ten film zobaczyć.Dotrzymałam sama sobie słowa.

Fantastyczna rola R.Więckiewicza z całego serca życzę mu Oskara

 i fantastyczne zdjęcia,chylić tylko czoła wszystkim którzy współpracowali przy realizacji.
Tak naprawdę to trudno jest wyjść po seansie w codzienność,w te kolory,gwar,radość...bardzo trudno.
Chciałam sobie posiedzieć,spokojnie otrzeć łzy i przemyśleć to co zobaczyłam ...a tu niestety ...trzeba wyjść

Doceńmy to co mamy...

 Ps.Miałam napisać to w komentarzu ale może lepiej tu.
Dziewczyny przecież nic na siłę,ja czułam taką potrzebę zobaczenia tego filmu.Zresztą lubię grę R.Więckiewicza,K.Preis i to również zaważyło.Wiecie czego mi brakowało?Zapachu tamtego miejsca aby dogłębnie wczuć się w ich straszne i beznadziejne położenie i kilku dociągnięć niektórych scen o których lepiej nie pisać bo wiele z Was jeszcze nie oglądało filmu.Zresztą tak jak mówiła pani Holland musieli skrócić film i może byłoby to czego akurat mi brakowało?
I ta myśl czy zachowamy człowieczeństwo w tak strasznym czasie jakim jest wojna?

.

4 komentarze:

  1. Widziałam urywki filmu,ale po tym co napisałaś, to chyba grzech nie obejrzeć.
    Pozdrawiam serdecznie
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  2. hmmmm podobno gdyby nie Więckiewicz to film byłby nudny- teraz już sama nie wiem czy iść?

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem bardzo ciekawa tego filmu - szczególnie po tym, co napisałaś... Jak obejrzę - dam znać jakie są moje odczucia...

    OdpowiedzUsuń
  4. hi Morenko ! Właśnie wczoraj mówiłam mężowi , że koniecznie musimy iść zobaczyć ten film !Twoja recenzja nie pozostawia wyboru :) buziaki !

    OdpowiedzUsuń