Witajcie,
sezon na przetwory u mnie w pełni,suszę ziółka,kisze ogórki,mrożę cukinie,fasolkę,kolejna partia koperku szykuje sie także do krojenia i zamrożenia aby zimą można było cieszyć się smakami i zapachami lata...
...kolejny zbiór mięty
Jakże ona pachnie...to nie ten zapach i smak który kupujemy w torebkach o nazwie herbata miętowa,oj nie.
Dwa do trzech listków wrzuconych do zwykłej czarnej herbaty pozwolą na prawdziwe delektowanie się tymże napojem.
Oj dużo jej nasuszyłam,jeszcze troszkę gałązek zostało więc i one się nie zmarnują i nie uchowają przede mną.
***
Z racji tego powstał dzisiaj tak na szybko woreczek na miętę!Miałam kawałeczek grubszego lnu w krateczkę,góra to także len w kolorze śmietankowym,w środku podszewka z białego płócienka.Z resztki krateczki powstanie jutro malutki woreczek,także na miętę aby można było go włożyć do szafki z herbatkami.
~*~
sezon na przetwory u mnie w pełni,suszę ziółka,kisze ogórki,mrożę cukinie,fasolkę,kolejna partia koperku szykuje sie także do krojenia i zamrożenia aby zimą można było cieszyć się smakami i zapachami lata...
...kolejny zbiór mięty
Jakże ona pachnie...to nie ten zapach i smak który kupujemy w torebkach o nazwie herbata miętowa,oj nie.
Dwa do trzech listków wrzuconych do zwykłej czarnej herbaty pozwolą na prawdziwe delektowanie się tymże napojem.
Oj dużo jej nasuszyłam,jeszcze troszkę gałązek zostało więc i one się nie zmarnują i nie uchowają przede mną.
***
Z racji tego powstał dzisiaj tak na szybko woreczek na miętę!Miałam kawałeczek grubszego lnu w krateczkę,góra to także len w kolorze śmietankowym,w środku podszewka z białego płócienka.Z resztki krateczki powstanie jutro malutki woreczek,także na miętę aby można było go włożyć do szafki z herbatkami.
~*~
~*~
też mnie korci, żeby coś zrobić... jakiś dżemik czy coś... ale ni umim :( i smuuutno :D
OdpowiedzUsuńmuszę się nauczyć...
Az mi zapachnialo od Twoich zamieszczonych zdjec mieta! Serdecznie pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na przezimowanie suszu!
OdpowiedzUsuńAleż pyszności u Ciebie. Ja na razie mam dwie konfiturki z borówki i gruszki :P Dobrze, że mamusia moja narobi zawsze tego tyle, że całą zimę mamy co jeść.
OdpowiedzUsuńMięta wygląda wspaniale, a woreczek będzie się pięknie prezentował.
Pozdrawiam Agata
Też lubię zimową porą dorzucić do herbatki kilka listków mięty! Przy świetle lampki nocnej, pod ciepłym kocykiem, z kubkiem takiego napoju - od razu lepiej...
OdpowiedzUsuńA ja wrzucam takie listki do kawy i zalewam duża ilością mleka... mniam:)
OdpowiedzUsuńŚwietny ten woreczek miętowy:) a jeszcze dodać do niego zapach mięty - cudo. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiechcący trafiłam na Twojego bloga. i jestem urzeczona. Cudnie szyjesz. Tildy i śpioszki śliczne, i w ogóle wszystko. Będę tu zaglądać......
OdpowiedzUsuń*zainspirowana-Kasiu wystarczy że zerkniesz na blogi naszych koleżanek,przepis goni przepis i jeszcze pomogą,prawdziwe gospodynie!!!Buziaki
OdpowiedzUsuń*S jak Sylwia...-naprawdę aż tak?no to się cieszę,mieszkanko mam ciemne więc zrobienie dość dobrych zdjęć to męczarnia.Buziaki
*Agatko dziękują bardzo,oj tak mamusie są niezastąpione.Buziaki
*amaggie-dokładnie tak jak piszesz,lubię gorącą herbatkę z cytrynką i miodzikiem,w tym roku dodatkowo będzie mięta.Buziaki
*Lili-o tym nie wiedziałam,sprzedam ten pomysł moim kawoszom bo ja z tych co kawki nie lubią.Buziaki
*Uroczysko Luny-bardzo dziękuje Kochana.Buziaki
*Joanna-witam Cię serdecznie,bardzo dziękuję za miłe słowa.Zostań na dłużej będzie mi bardzo miło.Buziaki
Masz rację, nie ma to jak własna mięta, te sklepowe nawet koło niej "nie stały" :)) Sama hoduję dwie odmiany. Pieprzową - bardziej leczniczo. I drugą, która smakiem i zapachem przypomina gumę do żucia wrigleys, ale nie wiem co to za odmiana:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Świetny pomysł! I piękne wykonanie. Brawo!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńprzepiękne robisz rzeczy :*
OdpowiedzUsuńhandmade-talia.blogspot.com
Prawdziwie miętowy ten woreczek:) uroczy niezmiernie
OdpowiedzUsuń